Potrącił rowerzystę i zapłacił 1100 zł grzywny
Zimowa pogoda nie zniechęca miłośników jazdy na rowerze. Przestrzeń miejską co jakiś czas przecina ciepło ubrany rowerzysta i tak było również w poniedziałek około godziny 10:00 rano. Niestety, cyklista nie został dostrzeżony przez kierowcę samochodu osobowego marki Ford. Mężczyzna najechał na rowerzystę, jednak zrządzeniem losu nikomu nic się nie stało.
Wypadek z winy kierowcy Forda
Kierowcą samochodu osobowego był 74-letni mieszkaniec Przemyśla. Mężczyzna nie zauważył 73-letniego rowerzysty sygnalizującego skręt w lewo na ulicy Jagiellońskiej. Na reakcję było już za późno i kierowca Forda najechał na cyklistę, doprowadzając do groźnie wyglądającego wypadku.
Na miejsce szybko wezwano policję i pogotowie ratunkowe. Dodatkowych emocji dostarczał fakt, że rowerzystą był starszy człowiek. Na szczęście, mimo że sytuacja wyglądała groźnie, 73-latkowi nic się nie stało. Nie ucierpiał również kierowca osobówki. Skończyło się jedynie na strachu i na karze grzywny, którą otrzymał sprawca wypadku. Mężczyzna za swoją nieuwagę zapłacił 1100 zł grzywny. Nie wiadomo, czy sprawca wypadku zrekompensuje 73-latkowi utratę roweru.
Obaj uczestnicy wypadku byli trzeźwi
Czynności na miejscu zdarzenia nie trwały długo. Policjanci ustalili, że obaj mężczyźni byli trzeźwi w chwili wypadku. Relacje świadków oraz wywiad z uczestnikami wypadku pozwoliły odtworzyć przebieg zdarzenia.
Okazało się, że rowerzysta poruszał się po jezdni prawidłowo. 73-latek wyraźnie zasygnalizował również zamiar skrętu w lewo, nie przeciął więc jezdni znienacka. 74-letni kierowca Forda po prostu się zagapił lub zamyślił. Możliwe również, że kierowcę Forda zawiódł wzrok, jednak policjanci nie przekazali żadnych informacji na ten temat.
Czasami bywa również tak, że piesi oraz rowerzyści istotnie są słabo widoczni na drodze. Zwykle dzieje się tak po zmroku. Na wszelki wypadek warto więc wyposażyć się w odblaski, które pozwolą kierowcom dostrzec nas z daleka. Policjanci dodatkowo apelują o ostrożną jazdę.