Domokrążcy oferują zmianę sprzedawcy energii elektrycznej

Domokrążcy oferują zmianę sprzedawcy energii elektrycznej

Co jakiś czas docierają do nas sygnały, że w domach naszych czytelników pojawiają się osoby, które proponują zmianę sprzedawcy energii elektrycznej. Czy warto dokonać takiej zmiany? Czy warto zaprosić takiego domokrążcę do domu? W tym artykule postaramy się przybliżyć czy taka zmiana się opłaca oraz na co trzeba uważać, aby nie paść ofiarą oszustwa.

Dystrybutor a sprzedawca?

Do pewnego czasu w Polsce rynek energii elektrycznej należał do czterech wielkich firm zajmujących się ich dystrybucją. Mowa tu firmach Energa, Enea, Tauron oraz PGE. Firmy te od lat dbają o dostarczanie do naszych domów energii elektrycznej, ale nie tylko. Należy bowiem rozdzielić dystrybucję samej energii a jej sprzedaż. Okazuje się bowiem że za zużytą kilowatogodzinę rozliczamy się z inną firmą, mimo iż otrzymujemy jeden rachunek. Za przykład weźmy firmę Energa. Otrzymując od tej firmy fakturę za prąd, firma Energa Dystrybucja pobiera od nas opłaty związane z dostarczeniem do naszego domu energii elektrycznej, natomiast w prawym górnym rogu faktury widnieje także jej sprzedawca, czyli w tym przypadku Energa Obrót S.A która pobiera od nas opłatę za każdy kilowat zużytej energii.
Do naszych domów pukają co jakiś czas akwizytorzy, którzy próbują przekonać nas do zmiany właśnie sprzedawcy energii elektrycznej. Bardzo często oferują oni niższą stawkę za kilowat oraz oferują możliwość podpisania umowy zmiany sprzedawcy w domu, aby uniknąć zbędnego załatwiania.

Nieuczciwi akwizytorzy

Oczywiście nie należy ślepo ufać akwizytorowi, który nas odwiedził. Znanych jest bardzo wiele przypadków osób, które dały się namówić na zmianę sprzedawcy, a potem bardzo tego żałowały. Dlaczego? Otóż nie do końca uczciwi handlowcy nagminnie mijają się z prawdą. I nie chodzi tutaj nawet o cenę kilowatogodziny, która często faktycznie jest niższa od tej, którą obecnie mamy. Okazuje się bowiem że po dokonaniu zmiany otrzymujemy dwie osobne faktury za prąd, jedną z nich wystawia nasz nowy sprzedawca a drugą dystrybutor, który pobiera od nas opłatę za dostarczenie prądu. Wielu przypadkach, zwłaszcza jeśli chodzi o osoby starsze, taka zmiana okazuje się nieopłacalna, ponieważ mimo zaoszczędzonych 3 zł na samym prądzie, osoba starsza jest zmuszona opłacić dwa rachunki zamiast jednego.
Problematyczna okazuje się także sama droga zmiany sprzedawcy. W wielu przypadkach okazywało się, że nowy sprzedawca nie wystąpił do starego z wnioskiem o zerwanie starej umowy na sprzedaż kilowatogodzin. W praktyce klienci otrzymywali fakturę od starego, jak i nowego sprzedawcy. Częstą praktykom akwizytorów jest także nakłanianie klientów do podpisania no, umów ubezpieczeniowych bądź pakietów medycznych. Zdarza się, że klienci, którzy nie wyrazili zgody na taką umowę, otrzymywali fakturę, za których usługi nie chcieli.

Absolutnie nie twierdzimy, że taka zmiana jest nieopłacalna w każdym przypadku. Bardzo korzystna okazuję się ona w przypadku np. gospodarstw rolnych, w których jak wiadomo zużycie energii, jest znacznie większe. W takim przypadku zmiana może nam przynieść nawet kilka tysięcy zysku w skali roku. Warto zastanowić się nad taką zmianą w momencie, kiedy prądu zużywamy dość dużo.

Na co zwrócić uwagę?

W pierwszej kolejności warto sprawdzić, czy akwizytor faktycznie jest reprezentantem danej firmy, można to sprawdzić, wykonując telefon do biura obsługi klienta. Każdy z przedstawicieli powinien mieć ze sobą identyfikator, na którym widnieją zarówno jego dane, jak i firmy, którą reprezentuje. Kolejną istotną rzeczą jest przeczytanie na spokojnie całej umowy. Starą jak świat jest praktyka, w której klient jest informowany o niebywałej promocji, która dostępna jest tylko dziś. Nie dajmy się zwieść, dajmy sobie czas na zapoznanie się z ofertą i opiniami innych na jej temat.
W przypadku gdy z jakichś powodów podpisaliśmy już umowę, jednak po wyjściu przedstawiciela stwierdziliśmy, że decyzja ta nie była dobra, pamiętajmy o możliwości odstąpienia od umowy, która została podpisana poza placówką. Mamy na to 14 dni roboczych, stosowne odstąpienie powinniśmy znaleźć w dokumentach otrzymanych przez przedstawiciela. Warto napisać, że często nieczuciowi akwizytorzy celowo nie zostawiają stosownego wzoru. W takim przypadku jak najbardziej akceptowalne jest napisanie stosownego oświadczenia, podając przy tym nr umowy.

Mamy nadzieję, że artykuł przybliżył państwu temat sprzedawców energii oraz tego, jakich zachowań możemy się spodziewać po osobach, które proponują taką zmianę.