Czy Polacy są tolerancyjni?
Polacy od dziesięcioleci zmagają się z łatką antysemitów i osób nietolerancyjnych. Uważa się, że jako naród nie akceptujemy nie tylko osób innego wyznania i narodowości, ale również nie po drodze nam z LGBT. Wrażenie to pogłębiają osoby wypowiadające się w mediach, ale czy faktycznie oddają one sedno poglądów wszystkich Polaków? Okazuje się, że nie i Przemyśl jest tego dowodem.
Ciężkie czasy PRL
Przed II Wojną Światową Polska była krajem wielowyznaniowym. Katolicy żyli sobie obok wyznawców judaizmu, czy prawosławia i nikt nie szukał problemów tam, gdzie ich nie było. W wielu miastach w kraju Żydzi stanowili większość mieszkańców, a ich polskości nie kwestionowano. Kiedy więc do Polski wkroczył Hitler, wielu Polaków aktywnie pomagało Żydom. Zdarzali się również zdrajcy, ale działali oni również na niekorzyść Polaków wyznania katolickiego. Tu nie chodziło bowiem o wyznanie, czy narodowość, a strach o własne życie. To jednak nie wydarzenia II Wojny Światowej uczyniły z Polaków antysemitów. Stało się to po wojnie, gdy do naszego kraju wkroczyły wojska Armii Czerwonej. W czasach PRL w naszym kraju pozostało niewielu Żydów, jednak z jakichś względów ich obecność bardzo przeszkadzała władzom radzieckim. Czy prowokacje rosyjskich żołnierzy można uznać za przejaw antysemityzmu Polaków? Teoretycznie nie, ale w praktyce tak właśnie się stało.
Media a społeczeństwo to nie to samo
Dzisiaj w Polsce żyje około 1000 zadeklarowanych Żydów. Nietolerancję okazuje się więc innym narodowościom, a także osobom LGBT. Z informacji w polskich mediach można wywnioskować, że Polacy skupiają się wyłącznie na nienawiści. To nieprawda — wystarczy wyłączyć telewizor i wyjść na miasto. Czy to nie Przemyśl uzyskał honorowe odznaczenie od prezydenta Ukrainy za pomoc Ukraińcom? Czy to nie Polacy wciąż pozostają lojalni wobec Ukraińców, podczas gdy w Europie bywa z tym różnie?
Badania przeprowadzane w polskim społeczeństwie pokazują, że w zdecydowanej większości jesteśmy tolerancyjni i życzliwi ludziom innej narodowości i innego wyznania. Wbrew temu, co mówią media, nie jesteśmy wrogo nastawieni także do osób LGBT. Zdarzają się oczywiście osoby o skrajnych poglądach, ale tacy ludzie są w każdym państwie, nawet w tych krajach uznanych za najbardziej tolerancyjne.