Wypadek na przemyskim stoku. Nastolatka w szpitalu
Do nietypowego zdarzenia doszło na stoku narciarskim w Przemyślu. Nieostrożna jazda 41-letniego mężczyzny skończyła się bardzo nieciekawie dla 15-letniej turystki, która została przez niego powalona na ziemię. Nastolatka musiała zostać przewieziona do szpitala, a sprawca wypadku spędził popołudnie w towarzystwie policji.
Policja bada okoliczności zdarzenia
Nie wszyscy ludzie potrafią zajmować się odpoczynkiem i zabawą w miejscach publicznych w taki sposób, by nie powodować dyskomfortu innych. Wygląda na to, że 41-letni mieszkaniec Lubaczowa, który na stoku w Przemyślu spędzał urlop, ledwo zauważał innych miłośników sportu. Mężczyzna z impetem wjechał na korzystającą ze stoku 15-latkę. Dziewczyna niestety nie mogła zwyczajnie otrzepać się ze śniegu i wrócić do jazdy, gdyż odniosła obrażenia. Prosto ze stoku pojechała do szpitala, gdzie wykonano jej szereg badań pod kątem wstrząśnienia mózgu.
Domyślamy się, że policję wezwali rodzice dziewczyny. Funkcjonariusze bez ociągania zjawili się na miejscu, by zbadać okoliczności zdarzenia. Badanie alkomatem wykazało, że 41-latek miał w organizmie 0,36 promila alkoholu. Ten wątek wywołał spore dyskusje wśród internautów. Bo czy winę można zrzucić w tym wypadku na alkohol, czy może jednak wyłącznie na nieostrożność narciarza?
Nie wszyscy rozumieją, że nie są sami na stoku
Każdy z nas przynajmniej raz w życiu był świadkiem, jak inni ludzie bawią się bez zwracania uwagi na komfort otoczenia. Czy tym razem było podobnie? Czy 41-latek tak skupił się na jeździe, że nie przejmował się bezpieczeństwem innych? Biorąc pod uwagę, że wypił niewiele, mogło tak być.
Ta sytuacja wywołała w internecie spore dyskusje. Wiele osób zwróciło uwagę, że sport i alkohol nie jest czymś, co można łączyć. Liczni komentujący zaznaczyli, że bary i pijalnie wódki na stokach to rzecz całkowicie zbędna. Inni z kolei podali za przykład inne kraje, gdzie z piciem nikt nie ma problemu, za to z głupotą na stokach już tak.
A Wy co sądzicie? Czy wypadek na stoku w Przemyślu słusznie zakończył się interwencją policji?